Czwarta rewolucja przemysłowa wiąże się z powszechnym stosowaniem nowoczesnych rozwiązań technologicznych w życiu codziennym, ale przede wszystkim w biznesie. Podczas Światowego Forum Ekonomicznego, które tradycyjnie odbyło się w Davos pod koniec stycznia tego roku, rozmawiano m.in. o nadchodzących przemianach cywilizacyjnych. Zdaniem prof. Klausa Schwaba, założyciela World Economic Forum nasz świat powinien przygotować się na nadejście czwartej rewolucji przemysłowej.
Wśród najważniejszych dokonań, które wpłyną na przemianę globalnej gospodarki wymienia się: m.in. sztuczną inteligencję, robotykę, Internet Rzeczy, autonomiczne pojazdy, druk 3D, nanotechnologię, biotechnologię, inżynierię materiałową i komputery kwantowe. Nowe technologie zapewniają ogromne możliwości, usprawniają produkcję i obniżają koszty. Niemniej jednak na uwadze trzeba mieć także zagrożenia związane z rozwojem innowacyjnych rozwiązań teleinformatycznych.
Właśnie na te aspekty zwrócono uwagę podczas Forum. Bank UBS sporządził raport, wedle którego wiele państw nie jest przygotowanych na wyzwania, jakie czekają nas w niedalekiej przyszłości. Wiele zmieni się na rynku pracy. Robotyzacja i automatyzacja produkcji i usług sprawi, że zmniejszy się zapotrzebowanie na pracowników o niskich i wąskich kwalifikacjach. Już teraz występują fabryki i magazyny, w których zatrudnione osoby są zastępowane autonomicznymi maszynami.
Zagrożenia odczują szczególnie gospodarki wschodzące i rozwijające się. Do pierwszej dziesiątki krajów z tej drugiej grupy zakwalifikowano Polskę. Autorzy raportu przekonują jednak, że nie jesteśmy zbyt dobrze przygotowani na nadchodzącą rewolucję. Zwłaszcza w kwestii regulacji prawnych, systemu edukacji i rynku pracy. Potrzebna będzie większa elastyczność i szybkość reakcji na zmieniającą się rzeczywistość, by nie hamować innowacyjności. Według raportu UBS Polska ma duży potencjał, jeśli chodzi o kompetencje pracowników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz